piątek, 17 października 2014

Rozdział 1

Jesień 2014 (teraźniejszość), Sydney, 13 w południe

Zatrzymałam się przed średniej wielkości domem kładąc po obu bogach torby
Rozejrzałam się po okolicy i zatrzymałam swój wzrok na domu w którym aktualnie miałam zamieszkać
Z wierzchu wyglądał bardzo schludnie. Kremowe ściany, co prawda lekko brudne ale bardzo nie przywiązywałam do tego uwagi. Duża ilość okien, może i trochę za duża jednak było to do siebie tak dopasowane że wyglądało naprawdę oryginalnie. Dach był koloru czerwonego, postawiony na trójkąt a po bokach ścian widniały białe kwadraty które jak myślę służyły za ozdobę. Drzwi były duże w kolorze brązu
Wzięłam głęboki wdech, wysunęłam dłoń i kliknęłam na dzwonek który w jednej chwili rozniósł się po całym domu
Spięłam się trochę ale już po chwili drzwi otworzyły się a stanęła w nich uradowana brunetka podskakująca w rytm muzyki która leciała gdzieś w tyle. W ręku trzymała ogromną drewnianą łyżkę, brudną chyba w czekoladzie którą po chwili przyłożyła do ust i oblizała
-Ah! Hanna tak?-przeniosła na mnie wzrok a ja przytaknęłam skinięciem głowy
-Jestem Lola, Lola Williams-wysunęła wolną dłoń w moją stronę którą uścisnęłam
A więc Lola, dziewczyna z którą miałam zamieszkać. Wyglądała na bardzo energiczną dziewczynę, miała piękne brązowe włosy sięgające jej do ramion, oczy miała niebiesko-szare. A no i była piekielnie chuda, aż za chuda
-Hanna Fields-odpowiedziałam po chwili
-Rany ale masz piękne auto!-krzyknęła wychodząc przede mnie i zatrzymując się przed czarnym Nissanem Skyline
-Musiał kosztować fortunę!-krzyknęła okrążając go
-Um, nie. To znaczy tak-zaczęłam się jąkać na wspomnienie które wypełniło moją głowę
-To tak czy nie?-zmarszczyła brwi
-Dostałam go od przyjaciółki, dwa lata temu-wyjaśniłam zgodnie z prawdą
Sasha kupiła mi ten samochód miesiąc przed śmiercią, i podarowała w ramach wdzięczności za samo bycie. Poczułam jak robi mi się smutno więc od razu potrząsnęłam głową aby wyrzucić wspomnienie z głowy
To nie tak że chciałam zapomnieć o Sashy, nie da się tak. Po prostu chce zacząć od nowa. Poradzić sobie z tym i wyjść na prostą
Poczułam nieprzyjemny zapach spalenizny na co zmarszczyłam brwi. Lola też go poczuła bo już po chwili jej oczy rozszerzyły się
-O mój Boże! My tu gadu gadu a mi się tam ciasto spali!-krzyknęła wyrzucając ręce do góry gubiąc przy tym drewnianą łyżkę która spadła na maskę mojego auta i wbiegła w głąb domu
Zaśmiałam się i zdjęłam łyżkę z maski oblizując z resztek. Moje usta wygięły się w uśmiech po spróbowaniu słodkiej czekolady
-Hm, dobra-mruknęłam pod nosem i z torbami weszłam w głąb domu
Dom w środku pokryty był białą farbą. W holu po prawej stronie w ścianie wbudowana była rozsuwana szafa a po lewej stronię znajdowały się białe drzwi które były lekko uchylone. Zajrzałam do środka i zobaczyłam mały pokój wypełniony szafami i butami, na środku stała biała sofa bez oparcia, czyli miejsce na ciuchy zimowe i buty
Zdjęłam buty i postawiłam torby przy ścianie wchodząc głębiej
Zaraz po holu po prawej stronie znajdowały się kręte schody przylegające do ściany i o mój boże zabije się, one nie miały poręczy
Na wprost jak się nie mylę był salon, urządzony w czarnych meblach które idealnie pasowały do białych ścian
A po lewej stronie jeszcze trzy inne białe drzwi, identyczne jak w holu
Po środku salonu na czarnym wełnianym dywaniku, stał szklany stolik do kawy a wokół niego dwie sofy, jedna mniejsza druga większa i fotel. Z kolei na wprost wszystkiego był duży czarny telewizor a pod nim ciągnąca się po całej długości ściany czarna komoda na której stało kilka gier, wieża do radia i kwiatki
Ściany ozdobione były lampami z których zwisały małe przeźroczyste kryształki
Na środku stała ściana na której widniało zdjęcie, zdjęcie przedstawiało Lolę z jakimś blondynem którego nigdy nie widziałam na oczy
Za ścianą stał długi biały stół a przy nim czarne miękkie fotele z oparciami i drewnianymi nogami a tuż obok wszystkiego stała kuchnia, urządzona białymi meblami, bardzo skromna jak na resztę domu
-Shhh gorące-usłyszałąm jęk brunetki a po chwili brytfanna z ciastem opadła na jedną z lad
-Oh, oparzyłam się-jęknęła kolejny raz
-Daj, trzeba to włożyć pod zimną wodę-usłyszałam za sobą męski głos i podskoczyłam przerażona
Obok mnie przeszedł wysoki blondyn, ten ze zdjęcia na ścianie po czym chwycił dłoń Loli i włożył pod kran puszczając zimną wodę
-Potrzymaj tak tu-nakazał i podszedł do mnie
-Hej-powiedział
-Hej-odpowiedziałam
-Jestem Tate Langdon-przedstawił się
-Hanna-odpowiedziałam i przyjrzałam się mu dokładnie
-Więc jesteś nową współlokatorką Loli?-spytał i uniósł na mnie jedną brew
-Tak jest, i nie waż się jej tknąć Tate-ostrzegła Lola podchodząc do nas a ja zaśmiałam się
-Hej! Nie miałem takiego zamiaru!-udał obrażonego patrząc na mnie po czym poruszył znacząco brwiami
-Tate!-krzyknęła Lola która najwyraźniej to zauważyła bo uderzyła go w bark
-Ej dobra nie musisz mnie bić-jęknął
-Nieważne, co tu robisz?-spytała
-Przyszedłem poznać twoją nową koleżankę-oznajmił a ja poczułam się głupio stojąc tam i nic nie mówiąc
-Um, pokażesz mi mój pokój, proszę?-spytałam a ona spojrzała się na mnie ale po chwili jej usta uformowały się w wielki uśmiech
-Jasne! Chodź za mną, a ty-wskazała palcem na Tate która zrobił przerażoną minę-pokrój ciasto-dodała i ruszyła po schodach na górę a ja za nią
-Więc, jeśli chodzi o te zdjęcia-pokazała na ścianę która cała była pokryta różnego rodzaju zdjęciami, nie tylko z Lolą ale też z różnego rodzaju sztuką i ludźmi których nie znałam
-Po prostu lubię mieć pamiątki przed sobą, a no i sztukę rzecz jasna-dodała odwracając się od mnie i puszczając mi oczko
Uśmiechnęłam się i weszłam dalej po schodach
Na górze nie było nic konkretnego
Znajdowało się pięć par drzwi. Matko aż pięć, i ciemno drewniana drabina, a pod nią przy ścianie stała czarna kanapa
-Więc tu-wskazała na pierwsze drzwi na wprost nas
-Jest mój pokój-skończyła uśmiechając się
-A tu-pokazała na te po lewej stronie od jej pokoju-To drzwi od mojej łazienki
-Weszła głębiej i zatrzymała się odwracając do mnie
-Te drzwi prowadzą do twojego pokoju-powiedziała wskazując na ostatnie po lewej stronie
-Ciągnie się on tam wzdłuż korytarza aż do tamtych drzwi-powiedziała pokazując po całej ścianie, długość mojego pokoju
-Które prowadzą do łazienki która połączona jest z twoim pokojem więc musisz zamykać się od dwóch stron-zachichotała
-Dziękuje Ci, ale naprawdę wystarczył by mi zwykły materac w piwnicy i koc-wyjaśniłam a ona zaśmiała się biorąc to najwidoczniej za żart
Matko ten dom nie wydawał się taki wielki z wierzchu, nie miałam pojęcia po co mi tak wielki pokój z łazienką w dodatku.
-Tam jest garderoba-pokazała na ostatnie drzwi po prawej stronie
-Możesz zostawić w niej rzeczy jeśli chcesz, w pokoju masz też szafę
Przytaknęłam i odwróciłam wzrok na drabinę
-A tam?-Spytałam wskazując na ciemną drabinę
-Ah to strych, ale nikt tam nie wchodził od długiego czasu więc musi panować tam totalny syf
-Podoba ci się u mnie?-spytała
-Tak, jest naprawdę ślicznie, masz piękny dom, i wole nawet nie wiedzieć ile wydałaś na to pieniędzy, ani skąd je wzięłaś-oznajmiłam gestykulując śmiesznie dłonią
Lola uśmiechnęła  się i podeszła bliżej mnie
-Więc, powiesz mi jaki jest powód twojej przeprowadzki? Zmiana zamieszkania z Nowego Jorku na Sydney to jednak wielka przeprowadzka-oznajmiła
-Um.. To długa historia, dużo przeżyłam w Nowym Jorku i chciałam zamknąć tamten rozdział a tu rozpocząć nowy-wytłumaczyłam
-Rozumiem-przytaknęła i poklepała mnie po ramieniu
-Będę na dolę, możesz zobaczyć swój pokój jeśli chcesz, albo zejdź do mnie i Tate-wyjaśniła
-W porządku, zaraz przyjdę-powiedziałam i ruszyłam do drzwi od mojego pokoju
Otworzyłam je powoli i gdy tylko zatrzymałam się w progu moja szczęka opadła w dół
Ściany były koloru szarego po prawej stronie przy samej ścianie, zaraz pod oknem stało duże dwuosobowe łóżko pokryte białą pościelą i od razu wiedziałam że całe zawalone będzie kolorowymi poduszkami które kocham
Po obu stronach łóżka stały dwie szafeczki nocne a przy ścianie duża szafa
Z kolei naprzeciw szafy widniało biurko, całkowicie czyste  a na środku stała kanapa ze stolikiem w kolorze czerni
Na drugim końcu pokoju, na tej samej wysokości co okno znajdowały się drzwi jak myślę prowadzące do łazienki a obok nich rozsuwana toaletka [*]
W pokoju było mało mebli co niezmiernie mi się podobało bo będę mogła urządzić go po swojemu
Wzięłam rozbieg i rzuciłam się na miękkie łóżko oddychając ciężko
Leżałam tak chwilę do momentu w którym drzwi nie otworzyły się gwałtownie a ja podskoczyłam przerażona
-Wybacz mi to, nie miałem wolnej ręki-Tate rzucił moje torby na podłogę przed wejściem a ja usiadłam na skraju łóżka
-Ta dzięki-uśmiechnęłam się a on oparł się o framugę drzwi
-Zejdziesz zaraz? Jest około 14 wiem, ale chcemy zjeść obiad-oznajmił Tate
-Jasne, zaraz przyjdę tylko przebiorę się w coś wygodnego, naprawdę jestem zmęczona podróżą-westchnęłam
-Okej-odpowiedział ale nie ruszył się z miejsca
-Mieszkasz tutaj?-spytałam zaciekawiona
-W pewnym sensie-zmarszczyłam brwi
-Jestem tu prawie ciągle, i często zostaję na noc ale mam swój dom-wyjaśnił gdy zobaczył że nie zrozumiałam go
-Ah oki-uśmiechnął się a po chwili już go nie było

***

Ubrana w luźne dresy i szarą bluzę zbiegłam po schodach i zatrzymałam się  w kuchni
-Idziemy dziś na imprezę, i nie ma że nie-usłyszałam pierwsze słowa Lol'y skierowane do mojej osoby
-Słucham?-spytałam biorąc do ręki kawałek wcześniej zrobionego przez nią ciasta
-Słyszałaś mnie, wychodzimy za godzinę więc ogarnij się jakoś-machnęła rękami na moje ubrania robiąc nie ciekawą minie
-Dzięki.. Gdzie Tate?-rozejrzałam się po domu w poszukiwaniu blondyna
-Poszedł do siebie, będzie na imprezie-oznajmiła
Przytaknęłam i usiadłam na krześle przy stole widząc jak Lol'a niesie do stołu dwa talerze
Postawiła przede mną talerz z spaghetti i powiedziała "smacznego" po czym zabrałyśmy się za jedzenie
-Kocham Spaghetti-Lol'a opadła na oparcie swojego krzesła połykając ostatni kęs dania i trzymając się za brzuch
-Matko, zjadłam tego tyle że nie wiem czy zmieszczę się w swoje ciuchy-zaśmiałam się na jej wypowiedź a po chwili wstałam i odniosłam nasze talerze do zmywarki
-Lece się ubrać-usłyszałam jej głos gdy wbiegała po schodach i nawet nie zwróciłam uwagi kiedy nie było jej już przy mnie
Weszłam do pokoju i od razu pokierowałam się do mojej toalety
Stanęłam przed lustrem i spięłam włosy w kucyk gumką która jeszcze chwilę temu była na moim nadgarstku
Rozebrałam się i weszłam pod prysznic puszczając letnią wodę
To było to czego potrzebowałam po długiej podróży i gdy tylko weszłam do pokoju owinięta w ręcznik czułam się jak nowo narodzona dosłownie
Schyliłam się do mojej walizki i wyjęłam z niej czarną koronkową bieliznę
Podeszłam do okna i zasłoniłam jego zasłony żeby przypadkiem żaden sąsiad nie zobaczył mnie nago po czym zrzuciłam z siebie ręcznik i ubrałam bieliznę
Wyjęłam też czarą koronkową sukienkę i kosmetyki do zrobienia makijażu
Po 30 minutach rozległo się pukanie do drzwi a ja poprawiłam swoje włosy i wygładziłam sukienkę  po czym odtworzyłam drzwi
Przede mną stała Lol'a i o Boże ona wyglądała tak pięknie że poczułam się przy niej jak ziemniak
-Wyglądasz pięknie-powiedziałyśmy jednocześnie a ja zaśmiałam się
-Oj no chodź już bo jesteśmy spóźnione-Pociągnęła mnie z nadgarstek ciągnąc w dół po schodach a ja kilka razy zachwiałam się na szpilkach
-Jedziemy moim samochodem-Lol'a wsiadła bez żadnego słowa do swojego auta więc usiadłam obok niej i poprawiłam jeszcze raz fryzurę
W czasie drogi przygryzłam zestresowana wargę bo kurde ona wyglądała naprawdę super a ja no nie
-No weź przestań, wyglądasz ślicznie-oderwała wzrok od drogi i spojrzała na mnie
Uśmiechnęłam się tylko i włączyłam radio z którego jak na zawołanie poleciała głośna rockowa muzyka
Lol'a przyłożyła palec do małego kółka po boku i ściszyła nie co muzykę posyłając mi przepraszający uśmiech
Resztę drogi spędziłyśmy w ciszy a ja co jakiś czas śmiałam się cicho z Lol'y która kręciła głową w rytm muzyki
W końcu po 20 minutach zatrzymałyśmy się przed klubem a ja powoli wyszłam z samochodu
-Myślę że jakoś się znajdziemy, w razie czego będziemy się słuchać-usłyszałam krzyk brunetki a już po chwili stałam sama na środku wielkiego klubu nie mając pojęcia co ze sobą zrobić
Rozejrzałam się i dostrzegłam barek więc podeszłam do niego i usiadłam na obrotowym krześle
-Cole z wódką poproszę-powiedziałam nieco głośniej do barmana
-Dwa razy-usłyszałam obok i obróciłam się na krześle w stronę od której dochodził głos
-Hanna
-Tate-uśmiechnęłam się
Miał na sobie czarne rurki i biały podkoszulek który lekko opinał się na jego mięśniach
-Widzę że Lola cię zostawiła-przysunął się bliżej aby nie krzyczeć tak do mnie
Skinęłam głową a on pokazał palcem gdzieś za mnie więc odwróciłam się
Między tłumem ludzi dostrzegłam Lole które tańczyła w rytm muzyki i wyglądała dość zabawnie
Barman postawił przed nami szklanki z zamówieniami i spojrzał na mój dekolt po czym oblizał wargi
Tate zauważył to i warknął w jego stronę po czym barman od razu uciekł gdzieś na drugi koniec
Piłam powoli swój napój a gdy zobaczyłam jak Tate wypił wszystko za jednym duszkiem moje oczy rozszerzyły się
-Upijesz się-stwierdziłam
-Wiem-zaśmiał się i kiwnął do barmana prosząc drugi raz to samo
-Czemu się tu przeprowadziłaś-spytał pijąc drugiego drinka tak samo szybko i wiedziałam że po nim będzie już pijany
Wzruszyłam ramionami udając że nie wiem
-Tak po prostu-skłamałam i dokończyłam drinka krzywiąc się na dużą ilość alkoholu na dnie
-Dobrze że trafiłaś na Lole-uśmiechnął się
-Dlaczego?
-Nie będziesz się z nią nudzić-czkawnął pod koniec zdania przez ilość szybko wypitego alkoholu
Skinęłam głową i wstałam odchodząc do wyjścia
Nie chciałam tam być, szczególnie z pijanym chłopakiem którego tak naprawdę nie znałam
Po dłuższym przepychaniu się między spoconymi ciałami innych ludzi i odpychaniu czyiś łap ze swojego ciała wreszcie odnalazłam wyjście
Ale gdy tylko postawiłam zaczerpnęłam świeżego powietrza i rozejrzałam się uświadomiłam sobie że jestem gdzieś na tyłach budynku i wyszłam zamiast głównymi drzwiami, tylnymi
Po karku przeszedł mi nie przyjemny dreszcz gdy chłodne powietrze uderzyło w moje nagie ramiona
Nie wiedziałam w którą stronę mam iść więc rozejrzałam się jeszcze powoli po czym ruszyłam w prawo
Kręciłam się miedzy ciemnymi i dość ciasnymi uliczkami między kamienicami i różnymi starymi budynkami i zaczęłam czuć lekki strach bo wszystko przypominało mi zdarzenia z wakacji w 2012 gdy zginęła Sasha a do tego jedynym dźwiękiem jaki dało się usłyszeć był stukot moich obcasów
Zatrzymałam się gdy nagle usłyszałam czyjeś głosy a przed sobą dostrzegłam 3 różne cienie
-Zabije cie gnojku rozumiesz, spóźniasz się z zapłatą-warknął jakiś głos i wzdrygnęłam się na jego ciężkie brzmienie
-Stary, oddałem ci cały hajs więc zluzuj trochę-odpowiedział ktoś i nagle rozległ się charakterystyczny dźwięk odbezpieczania broni
Zakryłam usta aby nie wydał sie z nich pisk i wbiegłam w podobnej wielkości co teraz uliczkę zatrzymując się przy ścianie
Słyszałam jak ktoś zaczyna biec a za nim inne osoby
Biegi stawały się coraz bardziej słyszalne gdy nagle ktoś wbiegł na uliczkę w której się znajdowałam
Przeraziłam się gdy wysoki mężczyzna zaczął podchodzić w moją stronę
Złapał mocno moje ramie ciągnąc w jeszcze inną uliczkę a z moich ust wydostał się jęk
-Cicho, nic nie rób błagam-usłyszałam jego głos który brzmiał na lekko przerażony i pewny siebie
Po moim policzku spłynęła łza a gdy usłyszałam bieg zbliżający się w naszą stronę chłopak położył moje dłonie na jego biodrach i zaczął mnie mocno całować

[*]- Za granicą, ludzie mają w pokoju wbudowane w ścianę szafy które nazywają "toaletki" 

2 komentarze:

  1. noooo ciekawie sie robi, ale postać Tate cholernie mnie wkurza. Sama nie wiem dlaczego, ale tak właśnie jest. Lola wydaje sie być mega odjechaną osobą... A KOŃCÓWKA BYŁA ZAJEBISTA!!
    czekam na nexta weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń